Dzisiaj Amelka rozpoczęła mega mocną chemię, którą, jeśli nie będzie żadnych komplikacji, będzie dostawała, aż do soboty.
Nie popsuło jej to jednak humoru. Bawiła się ciastoliną i udawała sprzedawczynię w sklepie, absorbując Tatę swoją osobą i nie dając mu chwili wytchnienia.
Amelka o tym nie wie, ale my niestety tak - czekają ją bardzo ciężkie dni, mega mocna chemia już za chwilę da o sobie znać, wyniki zaczną się wahać....
Zaciskajmy kciuki bardzo mocno!!!
Amelka toczy swoją walkę z chorobą już od ponad roku, a jej Rodzice równocześnie toczą równie wyczerpująca walkę z systemem. Wciąż nie mają pieniędzy na leczenie przeciwciałami, a wyjazd zbliża się wielkimi krokami...
Sprawmy, aby te pieniążki - zabawki, stały się rzeczywistymi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz